I Sruuuu! W przestworza. Amree jednak nie jest taki milusi. Obok mnie wrzeszczał Lanay, który najwyraźniej się przestraszył. Działanie tych grzybów powoli ustawało. Widziałem już świat oczami spokojnego i zrównoważonego psychicznie Connora. Ha, ha. Nabraliście się. Oooo jaki ładny jelonek. Connor chce jelonka. W tej chwili. Bo jak nie... to inaczej pogadamy:
- IDIOTO! Patrz w dół, a nie się ślinisz! - Ktoś wrzasnął mi do ucha. Spojrzałem na przerażonego Lanaya, który siedział mi na plecach.
- Nie martw się. Coś wymyślę - oznajmiłem, szczerząc się wesoło. Tak myślałem, że aż mi iskry uszami wylatywały i słuchać było trzeszczenie. Znajdowaliśmy się już dwadzieścia metrów nad ziemią i wtedy mnie oświeciło. Pod nami w błyskawicznym tempie utworzyła się trampolina z lian, która zamortyzowała nasz upadek. Lanay patrzył na mnie oniemiały. Ooo wiewiórka. Chodź tu maleńka. No nie zrobię ci krzywdy. Skoczyłem za nią i wtedy dostałem w pysk od mojego "towarzysza". Kiedyś serio się na niego obrażę.
- Ogarnij się! - krzyknął, przywracając mnie na ziemię.
- Uratowałem ci dupę, czego jeszcze chcesz?! - zapytałem oburzony. Nie będzie mi pluć w twarz. Do tego mniejszy ode mnie. Pff... myśli, że się go boję?
- A te dwie wilczyce, co tam zostały?! - odpowiedział wściekle.
- Nie ruszy ich... chyba - dodałem po chwili namysłu.
- No właśnie. Chyba! Trzeba im pomóc. I zemścić się... - oznajmił. Był wściekły. Jego oczy tak trzaskały błyskawicami, że sam poczułem elektryczne wyładowania w swoim żołądku. Tak byłem głodny.
- Mówisz zemścić się? - Uśmiechnąłem się złowieszczo. Powoli i ostrożnie schodziłem z ogromnej trampoliny.
- Taa... Nie pozwolę się wywalać w powietrze byle komu. Do tego... - urwał. Spojrzałem na niego zdumiony. Patrzył na coś, co znajdowało się dokładnie przede mną. Odwróciłem się i ujrzałem czarną jak noc wilczycę o żółtych, przenikliwych ślepiach. Strach się bać.
- Kim jesteście? - zapytała wściekle.
- Ja jestem Connor, a to mój towarzysz Lanay. Nie martw się nie zamierzamy być dla ciebie zagrożeniem ani nie zabierać ci ziemi. Jesteśmy nastawieni bardzo pokojowo. Emm... można wiedzieć, gdzie tak w ogóle się znajdujemy?
- Tu - odparła, odwróciła się od nas i ruszyła w drugą stronę. - Nie zbliżajcie się do mnie i idźcie tam, skąd przyszliście. To nie miejsce dla takich maluszków jak wy.
- JA?! Malutki?! O nieee. Teraz to przesadziłaś. Błagaj o wybaczenie. Pff... - powiedziałem, udając urażonego i prawie natychmiast tego pożałowałem. Dwie sekundy po mojej wypowiedzi wilczyca przyciskała mnie jedną łapą do ziemi i warczała groźnie.
- Connor. Przeproś ją. W tej chwili - wydukał Lanay.
- Błagam, błagam nie zabijaj mnie! Ja chcę żyć! Przepraszam! - krzyczałem przerażony. Wilczyca westchnęła głęboko zapewne mając na myśli mój stan psychiczny i puściła mnie. Zerwałem się na cztery łapy i niesamowicie szybko znalazłem się za najbliższym drzewem.
I puff... weny nie ma :C No przykro mi :D Wymyślajcie ciąg dalszy ;D
No dobra, ale to nie wyjaśnia tego że ja nic nie pamiętam! Upijcie mię, czy coś! No kurczę, skończyłem z Connorem 'w łóżku' więc chce wiedzieć wtf!
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem, co się działo :D Ogarniam tylko tę walkę ;]
UsuńConnor jak zwykle nieogarniety :D. Tak się właśnie kończą spotkana z Amree. Albo wyladujesz w psychiatryku, albo podpięty pod respirator, albo będę zasadzac na twoim grobie różowe kwiatki :D. super notka :)
OdpowiedzUsuńTo, że ja nieogarnięty to standard, ale mam wyjątkowo dobry humor dzisiaj :D Tak ja chce różowe kwiatki na grobie ;3 i napiszesz tam "Connor moja najlepsza psiapsiółka" ;>
UsuńJak czytałam tę notkę to zdałam sobie sprawę, ze ten blog trochę sie różni od innych...Jest walniety i psychopatyczny w dobrym sensie XDD
OdpowiedzUsuń*I weź tu nie zadław sie kanapką jak czytasz takie notki XD*
Ja też prawie nic nie ogarniam. Jedyne co pamietam to walkę..ale z Joysellem i jakieś wasze halucynacje po grzybkach XD
Z nami inaczej się nie da prowadzić bloga ;D strasznie ciężko się połapać, gdzie kto jest jak wszyscy nie są razem. Już od maja/czerwca blog istnieje, a my jeszcze nie mamy watahy :D
Usuńtrzeba to zmienić!! XD *sibuna jako tajna agentka łącząca wilcze serca wkracza do akcji! XD*
UsuńTak! A ja Ci pomogę! *o*
UsuńOkej ;D
UsuńZarobimy furorę!!! XD
Agentko Reili 01 proszę być przygotowaną! XD
A i pamiętaj..Nie stosujemy ballad przy obecności Anubis Dx
Agentka Reili 01 *szzzz* zgłasza się do akcji. Gra toczy się o wysoką stawkę, nie wiadomo... czy wszyscy wrócimy do bazy, możemy otrzeć się o piekło.. Teraz, jest noc. Siedzimy. W powietrzu czuć woń Whisky, oraz alkoholu (wtf?) Wilcza mafia od spraw sercowych wkracza do akcji. (przed chwilą brałam jakąś fajną, kolorową tabletkę, dobra była nawet...)
UsuńSiemka wilki i wilczyce ;D Świetna notka Connor. Macie rację trzeba by w końcu zacząć zbierać watahę, na początek np. stworzyć tylko taką liczącą 5 osób, a następnie reszta by dołączała, tak by chyba nudno się nie zrobiło. PS. wróciłem tylko na 4 dni więc nie zwalniam się jeszcze z urlopu xD
OdpowiedzUsuńTo co wy na to, że najpierw ja, Lanay, Anubis, Sibuna, Reili i.... yyyy... kto tam z nimi jeszcze jest :D a potem wy byście dołączyli, bo Lila odeszła od Amree itd.? ;) Dzięki Amree ;)
OdpowiedzUsuńLanay ma sprawy niedokończone za morzem. Troszkę potrwa zanim dołączy.
Usuńno może być czemu nie ;) Anubis będzie wściekła gdy się dowie że mała sibunka dołączy do tej samej watahy xD
UsuńConnor na Lanaya poczeka :D polubił Wiewióreczkę ;)
UsuńHiehiehie. Connor nie poczeka :D. Connor będzie miał pecha i...BUAHAHAHA!
UsuńUm, ja odeszłam? Bo ostatnie co pamiętam, to to jak była akcja z demonami xD i nie, jeszcze nie wróciłam, ale mam wifi, więc próbuję za wami nadążać xD Lilayne
OdpowiedzUsuńZ tego co ja kojarzę to ty zostałaś na miejscu akcji z demonami razem ze mną i Cynthią, a Connor i Wiewiór wzlecieli w przestworza xD
UsuńNo i Lila odejdzie od Amree tak? :D Jeszcze za mną nie nadążacie? XD
UsuńCzyli że w początkowej watasze będzie Lila, ty, Reili, Anubis i Sibuna, bo Lanay się na razie nie pisze, dobrze kminie? A wgl Anubis jesteś chętna do dołączenia, bo my to tak sobie rzuciliśmy propozycję?
UsuńMogę i dołączyć ;p Chociaż będę się wściekała na maluszki (tzw. Connor i Sibunka)
UsuńCo do notki... Jebłam ;D
ps. F*** yeah! Jest słaby net, ale grunt, że jest!
Aha, ok, chyba ogarniam. Chyba. No dobra, nie wiem kto będzie w początkowej Watasze, ale uwzględnijcie mnie. Postaram się napisać notke jak tylko wrócę. Lila
OdpowiedzUsuń