środa, 21 sierpnia 2013

Pan Gargamel



Tyle się działo. Nagle wszyscy się znaleźli. Mam za małą głowę, żeby to wszystko pojąć na raz. Jeszcze ten smok. Westchnęłam głęboko, przewracając się na drugi bok.
Czy tylko ja nie potrafię zasnąć?
Rozejrzałam się po naszej prowizorycznej jaskini, w której mieliśmy spędzić noc.
Tak, tylko ja nie potrafię zasnąć.

Zgrzebałam się z ziemi i poczłapałam w stronę wyjścia. Chłodny wiatr owiał mój pysk i wplątał się w kosmyki futra, bawiąc się nimi. Uśmiechnęłam się wesoło i potruchtałam przed siebie. Nieustraszona Reili poszukiwaczka przygód, wyrusza na swoją wyprawę w poszukiwaniu pcheł! Wyskoczyłam wysoko w górę, przeskakując zwalony pień, od razu wpadłam w lodowatą wodę.
- Aaa! Zimno, zimna, zimno – zimna woda! – Pisnęłam, wskakując na drzewo. Otrzepałam się z wody i spojrzałam w dół. Jak zwykle nic interesującego się tam nie działo, bo po co?
       Zrezygnowana opuściłam moją „kryjówkę” i ponownie ruszyłam przed siebie. Rozglądałam się uważnie na wszystkie strony, aby nie przeoczyć niczego ciekawego.
- Ło panie, znowu burza? – Jęknęłam, gdy tylko pierwsza błyskawica przecięła niebo. Lepiej sobie pójdę dalej bo jak mnie pierdzielnie to nie będzie ze mnie co zbierać, a pcheł nikt nie poszuka.
       Nagle do moich uszu doszły głośne śmiechy i rozmowy. Zaintrygowana wspięłam się na drzewo i rozejrzałam. Niedaleko mnie swój biwak rozbili sobie ludzie.
Ah te szakale piekielne niech ich gargamel porwie.
Posiedziałam tam jeszcze chwilę, gdy oni posprzątali się i uciekli. Ale tego co po nich zostało, to już nie posprzątali. Prychnęłam pod nosem i zeskoczyłam na ziemię.  Powęszyłam sobie trochę, aż tu nagle trafiłam na coś ciekawego. Usiadłam sobie naprzeciwko butelki, w której widniała jeszcze dziwnie pachnąca ciecz. Niepewnie tyknęłam butelkę łapą.
Nie rusza się, jest dobrze.
Zbliżyłam swój niezawodny nos do substancji i powąchałam ją. Szybko się cofnęłam, bo strasznie zakręciło mi się w nosie.
Ciekawe, jak smakuje.
Spróbowałam trochę. No dobra, szału nie ma ale też nie ma co wybrzydzać. Tak się fajnie lekko na duszy robi. Dobre sobie, bo zostawili chyba z pięć tych butelek. Uśmiechnęłam się, konsumując ich zawartość.
       Po krótkiej chwili poczułam, jak kręci mi się w głowie. Zatoczyłam się na bok, spotykając się z drzewem.
- Łoo! Ppfanie jaksze łasisz! – Ryknęłam do drzewa, albo drzew, które tam były. Nie jestem pewna, czy tam ich było trzy i czy one przypadkiem nie tańczyły. Może chciały się przywitać, a ja taka nie miła fuknęłam coś pod nosem tylko.
- T-trześć *hyk* - Wyciągnęłam łapę w kierunku rośliny. Chamstwo. Nie chcę się przywitać. – N-nie to nie. – Prychnęłam pod nosem idąc przed siebie. Może ja nie szłam, tylko leciałam, ale to też jest do uzgodnienia.  Fajnie mnie na boki kołysało. Jakbym na morzu była, ale zaraz mi się rzygać zachciało, więc sobie usiadłam. Nie wiem, gdzie byłam, ale raczej daleko się nie oddaliłam od reszty. Postanowiłam ich poszukać, śpiewając sobie przy tym.
- I hyc o podłogę! Panie Gargamelu, gdzie jesteś? – Wołałam, jednak nikt mi nie odpowiadał. Zrezygnowana postanowiłam uciąć sobie małą drzemkę. Znalazłam jakąś niedużą norkę, w sam raz dla mnie, po czym bez problemu wślizgnęłam się do niej. Po krótkiej chwili, z omamami i zwidami, zasnęłam.


~Reili~

Tak, nie ma to jak pisać o tym jak to się Reili upiła i straszyła zwierzęta w lesie :D  Krótka, no ale taki dzień, że się nic nie chcę i się gnije do 15 w łóżku.

2 komentarze:

  1. WIEDZIAŁAM ZE MUSIALAS SIE NAJPIERW CZEGOS NAĆPAĆ A PÓŹNIEJ JESZCZE CZYMŚ POPIĆ!!!
    Ja sie o cb normalnie boję!~Z roślinami sie zadajesz! xDD
    ~Sibunka

    OdpowiedzUsuń
  2. hhahaah xd dobreee :D z Connorem byś sie podzieliła, a nie tak sama pijesz :D

    OdpowiedzUsuń