czwartek, 12 września 2013

Dzień jak każdy. Na pewno?

Dziś tak jak jutro nie powtórzy się dwa razy,
więc nie marnuj dnia, tylko ciesz się nim i tym co jest teraz.

Następnego dnia wyszło piękne słońce. Niebo miało odcień delikatnego błękitu. Nie widać było żadnej chmurki. Chociażby jednego, małego, białego obłoczka. Wyszłam przed jaskinię, aby napawać się słonecznym dniem. Wczoraj gdy się zbudziła z głębokiego snu, Anubis nie było już przy niej. Teraz już sama nie wiedziałam co ma myśleć o swojej siostrze. Pomogła jej. Może jednak nie jest taka zła?
Wczoraj trochę rzeczy mnie ominęło. Reili miała dość ciekawą potyczkę z Joysellem, jak się okazało przez swoją uprzejmość wpadła w małe tarapaty. Ciekawe dlaczego tak w ogóle Joysell jest taki zły. 
Rozglądnęła się po watasze. Kogo by tu najlepiej zapytać? Anubis odpada- też mało wie, a po ostatnim incydencie jakoś nie zamierzam z nią rozmawiać o takich rzeczach. Scythe i Lucy też zapewne nie wiele mi powiedzą, a znając Reili, zacznie opowiadać wszystkie potyczki z nim, zanim przejdzie do sedna. A może Connor?! Tak. Od niego może uda mi się uzyskać sensowną odpowiedź. Chociaż jeśli tak dobrze się zastanowić, to od wczoraj wygląda trochę nieswojo. Może źle się czuje? Hm...
Moje myśli były jak worek Mikołaja bez dna. No ale świąt, ani zimy ani widu ani słychu, więc na razie oddalmy ten świąteczny klimacik ;D. Wróciła do jaskini. W kącie leżał Connor, jednak było widać że nie spał. Podeszłam po cichu z tyłu. 
-Connor...-zaczęłam.
-AAAaa!-zawyl z zaskoczenia. Podskoczył i uderzył się o ścianę jaskini. Masował sobie obolałą głowę. 
-Nic ci nie jest? -zapytałam. 
-Nie-ee-odpowiedział trochę podenerwowanym tonem. 
-Na pewno wszystko w porządku?- zachowywał się trochę dziwnie.
-Taaa-aaak. Co cię sprowadza...?-zapytał jednak zdawało mi się, że w oczach ma tylko plan ucieczki.
-Wiesz moze czemu Joysell jest taki... 
-Joysell?! Aaa! -krzyknął i zwinął się w kłębek. Cały drżał. - zostawcie mnie...zostawcie mnie...ja nie jestem...nie....zostawcie mnie...-jęczał. 
-Connor to tylko ja! -krzyknęłam. Mój głos musiał do niego dotrzeć gdyż przestał się trząść. 
Lepiej już pójdę... Jak pomyślałam tak zrobiłam. Położyłam się na gorącym kamieniu i zasnęłam otulona przez promienie słońca. W mojej głowie powstało drugie pytanie. Co się stało z Connorem?!
~♥~
Notka tak jakby o wszystkim i niczym, ale jest ;D 
Tak jak obiecałam, dałam swoje ''BU!'' i skorzystałam z drugiej opcji charakteru Connora ;D
~Sibunka

6 komentarzy:

  1. No bo widzisz, jak ktoś tu jest miły i uprzejmy i na zdrowię mówi, a mu się do gardła rzucają, to jaka jest to polityka? :D (polityka Joysella xD) Ależ oczywiście, droga Sibunko kochana, że zanim przeszłabym do sedna, opowiedziałabym ci. wszystkie potyczki ZE SZCZEGÓŁAMI ;D Więc dobrze może, że poszłaś do Connora, chociaż on taki wystraszony xd Notka super ;* Ale zobaczysz, kiedyś nadejdzie czas, że opowiem ci wszystkie moje. potyczki z nim (jak będę je pamiętać xd) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. -Ojoj! Czekaj chwilę, muszę coś znaleźć ...*szuka słuchawek Anubis po czym zakłada je na uszy. *
      -Okej możesz już opowiadać! ;D

      Usuń
  2. Ale nie, aż tak wystraszony xd Joysella akurat się nie boję :D wymazać mi to i pisać od nowa! XD no to teraz Emiliy ;) Popisz się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. -No wiesz... *robi najsmutniejsze oczka na świecie*
      -Tyle ze ty mi na to pozwoliłeś! -*wskazuje na niego oskarżycielsko łapą, a na ''niczemu niewinnej Sibunce'', pojawia się szatański uśmieszek.
      -I mam na to dowody... :
      Nie no po prostu musicie całkiem na kilka "dni" zmienić mu charakter ;D

      pozwalam ci :D wystraszony niech też będzie xd Sibunko ;D

      ;P Mam świadków i dowody. *jest dobrym prawnikiem, a za ochroniarza ma Anubis *
      -A więc, mówiłeś coś? XD

      Usuń
    2. Fajny post. Jestem za Sibunką :) masz we mnie dziś świadka :D

      Usuń
    3. O...jak miło *rozczula się i ściska Emilkę*
      -Nie ma z nami szans! ;D

      Usuń