niedziela, 15 września 2013

,,Swój szlak przemierzam, dzień po dniu, wciąż sam. I tylko na pysku przybywa szram..."*

Westchnęłam ciężko, siadając na głazie. Powiodłam wzrokiem po drzewach i krzakach. Gdzieś dziesięć metrów dalej płynęła mała rzeczka. Szczerze nienawidziłam wody i starałam się jej unikać za wszelką cenę. Odetchnęłam cicho i spojrzałam w niebo, kładąc po sobie uszy.
Towarzystwo innych mnie przytłacza...
Nie marudź. Jesteś szczęśliwsza niż wcześniej.
Ja, szczęśliwa? Nie kpij sobie ze mnie!
Machnęłam wściekle ogonem i mimowolnie warknęłam w przestrzeń. Obnażyłam kły i przejechałam po nich rozwidlonym językiem.
- Aaa! Wąż, nie wilk! - Nagły, dziwnie mi znajomy, krzyk zaskoczył mnie.
- Hę? Jaki wąż, nie wilk? - Odruchowo skierowałam łeb w kierunku dźwięku.
Mrugnęłam kilkakrotnie ślepiami, zanim skupiłam swój wzrok na ,,skunksie". Jego oczy były utkwione w mój pysk i były pełne strachu. On się mnie boi? A to nowina. A może to sprawka tamtego smoka, która uczepiła się jego i wiewiórki? Walę to, niech sobie pogram na jego nerwach. Obnażyłam kły i wysunęłam język, aby oblizać swój czarny nos. Jego mina była bezcenna. Pysk zastygły w autentycznym przerażeniu.
Sadystka.
I za to mnie kochasz.
Odgryzłam się Slythowi i z satysfakcją stwierdziłam, iż on nie może znaleźć właściwych słów. Owinęłam chwostem swe łapy i rozwarłam pysk, ziewając głośno. Przekrzywiłam łeb, kiedy zauważyłam, że malucha już nie ma. I dobrze dla niego, ale źle dla mnie. Akurat zachciało mi się wyżyć na kimś.
Skubaniec jeden...
Mówiłaś o mnie?
Nie, o skunksie.
Aha, rozumiem.
Uniosłam pysk do góry i przymknęłam ślepia. Z mej gardzieli wydobyło się ciche wycie. Wilcza pieśń była przepełniona smutkiem, samotnością i utratą nadziei...
*****
Kilka minut później oddalałam się od miejsca, na którym przebywała wyimaginowana wataszka. Truchtałam przed siebie i co chwila skakałam na drzewa, żeby szybciej się przemieszczać, przeskakując z gałęzi na gałąź innego. Może towarzystwo mi się podobało, ale wolałam ich nie ryzykować. Hah, to zabawne. Jednak zdołali wlać w kamienne serce smoczej wilczycy nieco uczucia dla innych. Potrząsnęłam łbem, chcąc odgonić myśli i powoli narastające poczucie winy.
Sibuna. Nagła myśl wkradła do mej głowy niczym intruz. Nie, nie będę jej prawdziwą siostrą, bo nie potrafię. Przełknęłam ślinę i przyspieszyłam. Teraz to biegłam, nie truchtałam. Zacisnęłam zęby, kiedy przypomniałam sobie, jak niebieskobiała kulka wtulała się we mnie po uratowaniu jej. Omal nie wrzasnęłam wtedy tych słów ,,Co tutaj robi ta kulka, ja się pytam?!"
Wróć, jeśli tego pragniesz.
Nie! Nigdy nie wrócę!
Anubis. Nie znoszę patrzeć na twoje cierpienie.
Przestań, Slyth. Proszę, nie utrudniaj mi tego...
An...
Przełknęłam ślinę, ale nie pozwoliłam mu dokończyć.
Swój szlak przemierzam, dzień po dniu, wciąż sam. I tylko na pysku przybywa szram...
Nadal miałam świeżo w pamięci te motto smoczych wilków. Z reguły zawsze byliśmy samotnikami ze względu na naszą niebezpieczną magię oraz wewnętrzne smoki. U niektórych się trafiały takie, że ciężko było im zdobyć zaufanie gadów. Często u nich dochodziło do utraty kontroli nad duszą w sobie.
Dość tego! Koniec wspomnień o zakopanej przeszłości.
Slyth, mogę użyć twych skrzydeł?
Możesz. Jednak wciąż uważam, że źle robisz.
Mój wybór, jasne?!
Tak...
Przymknęłam ślepia, czując przyjemne mrowienie na barkach. Po chwili miałam ciemnobrązowe, naznaczone zielonymi plamkami, ogromne skrzydła. Machnęłam nimi kilkakrotnie i po chwili odbiłam się od ziemi. Z gardła wydobyło się szczeknięcie, kiedy latałam coraz wyżej. Leciałam ku wolności, ku samotności i ku życiu bez niepotrzebnych trosk...

-----------------------
Beznadzieja.
Jeśli chcecie, to możecie ją szukać ;)

* Cytat wzięty ze serwisu cytaty.info

Anubis

6 komentarzy:

  1. NiEEE!! Moja siostrzyczka...moja rodzina... ;(
    albo ja ciebie ściągnę z tej ,,ścieżki ku samotności i wolności,, albo wrócisz sama i nauczysz mnie opanować wewnętrznego smoka...Bo inaczej mnie zje XD
    Tylko mi nie próbuj nie wracać!
    ~Sibunka ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam cię nauczyć opanować wewnętrznego smoka? To mnie znajdź ;3
    Jako, że latam na skrzydłach, będzie ci trudniej ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj nie odlatuj. Nie zdążyłam cię poznać.
    Ale jak Sibunka ma cię szukać to ja jej pomogę :) też mam skrzydła :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli będziesz przy mnie śpiewała, to mnie nie poznasz ;p
    Dlaczego? Bo wtedy będziesz gryzła ziemię ;3
    W powietrzu ni da się złapać tropu, bo wiatr go odgania, więc z poszukiwaniami może być nieco zachodu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna notka ;) ale ja nie chce sie tak wszystkiego bać >.< :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Anubis ucieka od nas? :C Smutno mi będzie :C No, ale przynajmniej teraz nie będzie mnie ciągle ktoś bił :D No dobra, żartuje ;) Notka fajna :)

    OdpowiedzUsuń