piątek, 13 września 2013

Karaoke i MEGA problem

Biegłam przez las. Wejście do kotliny już dawno zniknęło mi z oczu. Dym i ogień też. Wolność nareszcie wolność. Kieszonkowe karaoke przyjemnie ciążyło mi na szyi. Szczerze nie wiem po co je wzięłam. Może przeczucie, że mi się przyda spowodowało, że wybiegając z płonącego budynku chwyciłam je w zęby i wyrwałam z ręki mijanemu naukowcowi. Co tam jak się będę nudzić to pośpiewam. Disco polo najlepiej. Jak jakieś będzie. Muszę tylko uważać, by go nie zniszczyć. Biegłam przez jakiś czas, puki się nie zmęczyłam. Zatrzymałam się przy strumieniu. Ugasiłam pragnienie. Poleżałam chwilę, ale było zbyt nudno. Rozejrzałam się po okolicy jednak wszędzie były tylko drzewa, krzaki , trawa i ziemia. Nagle usłyszałam lekkie burczenie. O co chodzi.... A no tak głodna jestem. O kurde jaka ja jestem odkrywcza. Odkryłam tajemnicę, której nie mogli rozwikłać wilczy filozofowie. Czemu w brzuchu burczy. Heh. Zaczęłam węszyć. Wyczułam coś i pobiegłam w tego czegoś stronę. Tak gnałam, że nie zauważyłam jak wbiegłam na jakąś polanę. A to co czułam to były....... wilki. Wpadłam na jednego, a on zaczął wrzeszczeć jak opętany. Po chwili znów byłam w krzakach i gnałam dalej, a za sobą słyszałam tylko jak ktoś inny pyta wilka na, którego wpadłam ,,Connor co się stało??''. Biegłam najszybciej jak mogłam mimo tego, że ,,Zmysł wróg- przyjaciel'' szeptał mi tylko jedno słowo co do spotkanych wilków. Przyjaciele, przyjaciele. A brzuch jeszcze głośniej niż zmysł darł sie ,,głodny jestem, głodny jestem''. Po kilku minutach wybiegłam na kolejną polanę, na której leżał zabity jeleń. Nagle wpadłam na kogoś. Kurde, czemu ja akurat dzisiaj na wszystkich wpadam. Przeturlałam się i jak stanęłam na nogach zobaczyłam kogo potrąciłam. Wilk był ciemny, ale wygląd mnie nie martwił. Raczej mój zmysł i to jak obcy na mnie patrzył, czyli przepełniający mój mózg krzyk ,,wróg, wróg'' i pełne nienawiści spojrzenie. Wtedy też zauważyłam, że ma rozciętą skórę na barku, a na ziemię kapie krew. Zerknęłam na moje skrzydła i zauważyłam na metalowej części trochę krwi. O cholera tym to pewnie wkurzyłam go jeszcze bardziej. Zaczęłam się cofać, a on skoczył na mnie. Zrobiłam unik i znów wbiegłam w krzaki. Trochę niechętnie, bo jeleń wyglądał smakowicie, ale życie ważniejsze. Nie chcę go stracić pierwszego dnia wolności. Muszę jeszcze wystąpić na koncertach disco polo, zostać sławną wilczą piosenkarką, założyć duet, trio czy coś w tym stylu. Ja nie mogę umierać. Dobra trochę przesadziłam z marzeniami. Słyszałam i czułam, że biegnie za mną. Zaczęłam się rozglądać w nadziei, że zobaczę jakiegokolwiek wilka, który mi pomoże. Nic jednak takiego się nie zdarzyło. Co dokładnie widziałam: drzewo, drzewo, drzewo, drzewo, krzak, drzewo, drzewo i tak dalej. Już miałam zamiar drzeć się pomocy, ale przypominałam sobie spotkane wilki. Zaczęłam biec w ich stronę. Gdy już prawie wpadłam na polanę poczułam jak obcy łapie mnie za skrzydło i ciągnie w swoją stronę. Zamachnęlam tym wolnym i przeturllaliśmy się na środek polanki. Wilki, gdy zobaczyły mnie i obcego wyglądały jakby były z kamienia. Oj, chyba nie tylko ja się go boję..
-Dorwałem cię- warknął i zerwał mi karaoke z szyi.
Nie wiem co mi się stało, ale wtedy zawładnął mną gniew. Zepchnęłam wilka z siebie robiąc tornado. Wykorzystałam chwilę i z powrotem założyłam karaoke, które się włączyło. Nie wiedziałam, że ma wbudowane radio. Co dokładnie leciało:
Bujaj się bujaj się nie zobaczysz więcej mnie, bujaj się bujaj się tak bez końca,
i ja też bujam się nie zobaczysz więcej mnie, bujam się bujam się tak bez końca!

O Boziu disco polo 0.0 Już kocham to karaoke. Nikomu nie oddam. Moje.Gdy trąba powietrzna zniknęła, a muzyka ciągle grała wilk znów skoczył. Mój gniew minął i znów byłam bezbronną wilczycą, która nie umie walczyć. Skoczył na mnie, a ja nie zdążyłam zrobić uniku. Jedynym co mi pozostało było tylko jedno.
- Pomocyy.... Zawyłam w nadziei, że ktoś ze ,,skamieniałych'' obserwatorów mi łaskawie pomoże, a radio grało dalej.
Bujaj się, bujaj się.....

^Emily^

No pierwszy post mam nadzieję, że was nie zanudziłam. Tytuł dziadowy, ale nie mogłam nic wymyślić. Pierwsza piosenka, która przyszła mi na myśl. Może trochę nie pasuje, ale co tam. Ważne, że disco polo. Tak ja obiecałam karaoke załatwione :D Connor ja też skorzystałam z drugiej formy twego zachowania. Help!!!!

4 komentarze:

  1. Ale my tego Connora biednego meczymy ;D Oj tam, nie przesadzaj, notka jest super ;) Piosenka też pasuje :D Może jak sie otrzasniemy, to cię uratujemy heh ;) Albo dzielna Reili cię uratuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, że ci się podoba ^^ Ratuj mnie nie chcę skończyć jako obiad.

      Usuń
    2. Nie martw sie skoro ty jesteś po mojej stronie to ja też ;) Jak chcesz to Sibunka z Emilką mogą sie zaprzyjaźnić. Sibuna też skrycie lubi śpiewać lecz jeszcze nikt jej nie słyszał ;)
      Tylko że ona woli bardziej piosenki o wolności itp. Zazwyczaj śpiewać bedzie piosenki smutne, które odzwierciedlały jej wspomnienia ;)
      P.S Fajna notka i na pewno nie ostatnia ;D

      Usuń
    3. Zaprzyjaźnię się z chęcią :D Ją śpiewam wszystko. Smutne wesołe i tym podobne wszystko mi jedno.

      Usuń