czwartek, 26 września 2013

Greta

Obserwowałem Lanaya i tę waderę uważnie spomiędzy krzaków. Wybuchnął nagłym i niepohamowanym śmiechem. Szczerze mówiąc szczęka mi opadła i przeturlała się po piasku. Czy ja o czymś nie wiem? Westchnąłem cicho, zwracając na siebie uwagę samotnej wiewiórki, która przycupnęła tuż obok mnie i zaczęła śmiesznie ruszać uszami. Zachichotałem cicho i nagle tuż przede mną pojawiła się głowa tej wadery, która bawiła się przed chwilą na plaży z Lanayem:
- A kogo my tu mamy? - "Ogromna wiewiórka" wyszczerzyła w moją stronę kły.
- No i co się tak patrzysz? - zapytałem mrużąc oczy.
- Nie ładnie podglądać - odparł. - A gdzie ty byłeś? I którą łapą dzisiaj wstałeś, bo minę masz nie bardzo?
- Nie ważne - mruknąłem.
- Cześć, jestem Greta. - Wadera uśmiechnęła się do mnie szeroko.
- Greta? - Z trudem powstrzymywałem śmiech.
- Tak naprawdę to Annegret, ale większość mówi do mnie Greta albo Ana - odparła.
- GRETA! Hahahahahahahahahahahahahahaha - wybuchnąłem niepohamowanym śmiechem.
- Z czego się śmiejesz? - zapytała nieco poirytowana wadera.
- Hahahahhahahahahahaha - śmiałem się dalej jak wariat. Nagle tuż nad nami zagrzmiało, a błyskawice poprzecinały niebo.
- Connor zamknij się! - warknął groźnie Lanay, a ja zdumiony przycichłem. Burza zniknęła tak szybko jak się pojawiła.
- Wybaczcie - powiedziałem cicho. - Nie śmiałem się od naszego ostatniego spotkania.
- Dlaczego? - Wilk przekrzywił łeb nieco zdumiony.
- Nie chciałem wywołać burzy - odparłem szczerząc się wesoło. Zdążyłem zapomnieć jakie to przyjemne uczucie.
- Musisz nauczyć się panować nad tą burzą, żeby nie wywoływać jej podczas śmiechu - oznajmił Lanay i spojrzał roztargniony na Gretę. Hahahahhaha.... Greta. Dobre. Mam ochotę na śliwki.
- Szybki jesteś - powiedziałem i zacząłem przestępować z łapy na łapę. Śliwki.
- Szogun ci się włącza? - Lanay cofnął się troszkę i ruszył w kierunku lasu.
- Gdzie tam. Greta idziesz z nami? - Mój zduszony chichot nie uciekł jej uwadze i spojrzała na mnie krzywo.
- Co cię tak w tym bawi? - warknęła poirytowana.
- Wybacz, nie chciałem cię zdenerwować. - Mój wrodzony gentleman kazał mi ją przeprosić. Zrobiłem najśliczniejsze wilcze oczka na jakie było mnie stać, a ona rozbawiona szturchnęła mnie łapą i skoczyła za Lanayem. To zawsze działa na kobiety.
- Connor spinaj zad i chodź! Muszę ci coś pokazać - usłyszałem krzyk Wiewióry.
- Tatooo Greta może iść z nami?! - odkrzyknąłem mu.
- Jasne, ale szybko! - Pobiegłem za waderą i wpadłem prosto w... drzewo.
- Dobry początek dnia - mruknąłem, kręcąc obolałym nosem. Greta chichotała z przodu i rozmawiała o czymś z Lanayem. Ślicznie razem wyglądali. Wskoczyłem pomiędzy nich kończąc te amory i zacząłem nawijać o śliwkach i o wszystkim, co przyszło mi na myśl. Jakoś weselej zrobiło mi się, kiedy ujrzałem stadko dorodnych jeleni.
Rozpoczęło się polowanie. Wspólnie upatrzyliśmy kulejącego przywódcę stada. Otoczyliśmy go z trzech stron, bo z czwartej stały trzy inne, młode jelenie odcinające mu jedyną drogę ucieczki. Szczerze to bardziej mi zależało na śliwkach, które rosły na drzewku nieopodal. Skoczyłem jako pierwszy, bo byłem największy i wbiłem kły w kark tego ogromnego kopytnego. Zaraz za mną przyczepili się do niego Lanay i hahahah Greta. Jeleń strasznie kopał i wierzgał, z trudem utrzymywałem się na jego grzbiecie, a chwilę później zawisłem u jego gardła z szyderczym uśmiechem na paszczy. Lanay i Greta hihihihi atakowali go i rozszarpywali jego ciało na strzępy, aż w końcu olbrzym upadł i przestał się ruszać. Wspólnie się posililiśmy, a mój brzuch był tak pełny, że nie dość, że go wywaliło to jeszcze prawie szorowałem nim po ziemi. Lanay i Greta wcale nie wyglądali lepiej ode mnie. We trójkę ułożyliśmy się w krzakach i zasnęliśmy snem leniwych.

Wybaczcie, że tak długo. Miałem dodać wczoraj, ale wypadł mi projekt do szkoły i dodaję dzisiaj ;) Connorowi wrócił humor ;D

7 komentarzy:

  1. Masz szczęście, że dziś opublikowałeś notkę, bo już byłam gotowa cię ukatrupić i wypatroszyć. Jednak... Poprawiłeś mi zawszony humorek tym pseudopostem XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że ci humorek wrócił ;D Mi nawet również go poprawiłeś xd Fajna notka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taak!!! Nareszcie się notki doczekałam <3 zgadzam się z Reili dobrze że humorek ci wrócił :D Fajna wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bo ja jestem chora i wściekła na wszystko wokoło mnie x.x
    I do tego tkwię w zawszonej budzie (czyt. szkole)

    OdpowiedzUsuń