poniedziałek, 11 listopada 2013

Grzybki kontratakują

Awokado jest wspaniałym owocem. Jego skórka jest tak napięta i lśniąca, a miąższ maślany i mraśny. A pestka! Pestka jest ogromna i najbardziej podniecająca. 
Z Connorem zeżarliśmy kilka tuzinów tych pysznych owoców i teraz leżeliśmy bez siły na brzegu z brzuchami wypełnionymi tłustymi owocami.
-La... Może się ruszymy?- westchnął Connor.
-Ta...? Naprawdę sądzisz...- Próbowałem wstać lecz skutkiem było gwałtowne salto mojego żołądka i potężne beknięcie. Opadłem bezsilnie na żółty piasek.
-Wiesz... są takie grzybki...
-Ty mi tu o grzybkach nie zaczynaj!-przerwałem ostro.- Ostatnio stanowczo przesadziliśmy.
-Nie... ja mówię że są takie grzybki, albo może to korzeń... one dobrze działają...
-Na tajemnicze wizje? Owszem.
-Lanay!-zrobił smutną minę.-Ja tu się wysławiać próbuję, fakt nie wychodzi mi, no ale wysłowić się chce to mi daj się wysłowić, bo jak mi się nie dasz wysłowić to nie dowiesz co ci chciałem dać do zrozumienia poprzez wysławianie. Jest korzeń który dobrze działa na żołądek.
-Ta? No ot go wyrośnij.
-Nie mam siły- jęknął płaczliwie-. Idź, ty mniej jadłeś raczej śliniłeś te awokado... Idź Lanay, ja se poleżę.
-Dobra leniu śmierdzący.
Wszedłem chwiejnie w las. Nie miałem pojęcia o jaki korzeń chodzi Connorowi, więc zbierałem wszystko w miarę roślinnego a korzenistego, a na wszelki wypadek wziąłem też trochę podłużnych grzybów z których wypływała pomarańczowa ciecz w różowe bąbelki. Zaciągnąłem to wszystko na plażę. 
Connor przyjrzał się uważnie roślinom i wybrał szarawo-brązowy mocno pachnący korzeń i począł go rzuć.
-Ty wiesz... to chyba nie to. Ale dobre jest... Może te grzybki to były jednak?-zastanowił się. 
Wziąłem na próbę jeden z nich i połknąłem.
-Nie... To na pewno nie to. Paskudne.
-Ty wiesz... To może być to. Pamiętam że paskudne było...
Zjadłem więc kolejnego grzyba a Connor skończył swój korzeń i także wziął sobie jednego.
-Ty wiesz...-powiedziałem w zamyśleniu po kilku minutach.-To drzewo... Ono jest takie.... Wysooookie. Takie... brązowe. Ono jest brązowe, Connor. Czy to nie wspaniałe?
Connor nagle popatrzył na mnie w zachwycie.
-Ty wiesz co jest wspaniałe, Lanay? Ty, kochany kuzynku. Jesteś taki...
Zbliżył się do mnie i zamrugał oczętami. Otarł się o mnie ramieniem, z pyska płynęła mu ślina.
-Connor... Co ty zjadłeś? To drzewo...hik!-dostałem czkawki. Pysk Connora nagle zrobił się niebieski, a potem różowy.
-Jesteś piekny, kuzyku- wrzasnął nagle i rzuciłsieku mnie. W panice skoczyłem ku pięknemu brązowemu drzewku i wskoczyłem jak najwyżej mogłem. Mimo starań Connor nie dostał się do mnie. 
-Zossssstaw mnie psychoato j***ny!-wrzasnąłem.
-'O! mów, mów dalej, uroczy aniele; 
Bo ty mi w noc tę tak wspaniale świecisz 
Jak lotny goniec niebios rozwartemu 
Od podziwienia oku śmiertelników, 
Które się wlepia w niego, aby patrzeć, 
Jak on po ciężkich chmurach się przesuwa 
I po powietrznej żegluje przestrzeni. '
Znałem to. I mimo woli odparłem:
-Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo! 
Wyrzecz się swego rodu, rzuć tę nazwę! 
Lub jeśli tego nie możesz uczynić, 
To przysiąż wiernym być mojej miłości, 
A ja przestanę być z krwi Kapuletów. '
-Mamże przemówić czy też słuchać dalej? '
Cholera. Co nam... Ach to drzewo, drzewusio, myślałem. Nagle Connor zmienił ton i rolę. Mówił teraz altem i stał kiwając się na tylnych łapach.
-'Romeo! porzuć tę nazwę, a w zamian 
Za to, co nawet cząstką ciebie nie jest, 
Weź mię, ach! całą! '
-Kurna Connor! Connor! To ja Lanay! Opanuj się- miałem dość i ledwo panowałem nad językiem który wciąż starał się deklamować.-Connor! Zeżarłeś imbir! Imbir!
Wtem galaź pękła pode mną i zleciałem prosto na mojego kuzynka.
***
Pomysł był Connora, ja tylko go wprowadziłam w życie.
Cytaty naturalnie z Romea i Julii.

11 komentarzy:

  1. hahahahahahahahah ;D ja dalej rechoczę jak idiota XD zróbcie coś hahhahhahhahh

    OdpowiedzUsuń
  2. Padam, chcecie żebym stracił resztki rozumu ? xD Ok teraz ja się postaram coś napisać :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko, wy to zawsze umiecie zryć banie hahaha xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Posty ryjące banie lecą teraz po kolei xDDD Romeo i Julia xDD może raczej Connoreo i Lanaya xDDD
    Do zobaczenia u psychiatry xDDD

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahahahahaha. Nie no, zabiliście mnie tym postem. Po prostu... niee....

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeeeejuuuuu! Awokado, żelazo, nossa nossa kup se kabanosa, a teraz Romeo i Julia? Normalnie kiedyś umrę ze śmiechu przez was

    OdpowiedzUsuń
  7. Żyjemy ją na wyjeździe jestem i w pizzerii neta dorwałam xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Amree! Spinaj ten swój kudłaty zad!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amree nie ma czasu, więc nie czekajcie na jego notkę.

      Usuń