niedziela, 3 listopada 2013

Zgroza i Gniew

         Krew. Coś ostatnio wiele jej spływa na po tej ziemi. Spojrzałem na połowicznie zagojoną już ranę na barku. Na wspomnienie kłów tamtej wilczycy cały się zjeżyłem i ogarnęła mnie niepohamowana złość iż nie poćwiartowałem tej suki na drobne kawałki. Na pewno tak by się stało gdyby zabawy mi nie przerwała ta granatowa wilczyca. Odwdzięczę się jej jeszcze za to. Uniosłem wargi pokazując końcówki kłów, a w myślach poczułem smak jej gorącej, świeżej krwi. O tak, ona zginie następna.
         Oderwałem się od swoich brutalnych planów i wróciłem do szarej rzeczywistości. Znów poczułem ten metaliczny zapach. A więc nie do takiej szarej, skoro spływa szkarłatną posoką. Dźwignąłem się na cztery łapy i warknąłem machinalnie, gdy poczułem jak zagojone już szramy ponownie pękają. Przyrzekam, że jak tylko sprawdzę co się dzieje, to ruszę na poszukiwania truchła tej cholernej suki i zmasakruje je tak, że nawet nie mieli by czego z niej zbierać.
          Uniosłem głowę i zacząłem zaciekle węszyć. Nozdrza przepełniła słodka metaliczna woń. Ktoś niedaleko całkiem dobrze się bawi, a mnie tam nie ma. Nieładnie. Czas się wprosić na imprezę. Napiąłem wszystkie mięśnie i nie zważając na ból skoczyłem jednym szybkim ruchem między drzewa niknąc w ich cieniu.
          Biegłem szybko, zapach krwi kierował mną niczym niewidzialny przewodnik. Poczułem zew mordu, a magia uwięziona w moim ciele zaczęła się chaotycznie kotłować, szukając ujścia na zewnątrz. Temperatura dookoła gwałtownie się obniżyła. Nie przestając biec obejrzałem się za siebie. Ścieżka którą przemierzyłem zamieniła się w martwy lodowy krajobraz.
         Gdy dotarłem na miejsce zastałem ciekawy widok. Cztery kształty leżały na ziemi. Dwie z leżących postaci poznałem bez problemu- wiewiórka i skunks- już kiedyś miałem z nimi do czynienia. Za to leżącej obok nich wadery, jeszcze nigdy nie widziałem. Kolejny wilk w lesie, czyli kolejny na liście do wyeliminowania. Przeszedłem obojętnie nad nieruchomymi ciałami i skupiłem wzrok na czwartej postaci. Czarna wadera wiła się konwulsyjnie na ziemi, a po jej ciele co chwilę przebiegały złote błyskawice. Niezwykły widok. Obróciłem głowę i ponownie przetoczyłem wzrokiem po nieprzytomnych wilkach. Ktoś z tej trójki tak ją urządził, muszę to zapamiętać na przyszłość. Wróciłem spojrzeniem do wadery, a ona rzuciła się ponownie gdy po jej ciele przebiegł złoty blask. Chyba nie doceniłem tych idiotów.
         Zbliżyłem się jeszcze do Czarnej i obszedłem ją dookoła przyglądając się z zaciekawieniem. Jej sierść, połyskliwie czarna, pomimo swego piękna była...trudno to określić, przesiąknięta zapachem krwi i śmierci. I to nie tylko leżącej tu trójki. Pomimo swego ujmującego wyglądu, skojarzyła mi się z pajęczycą, czekającą na to by tylko cię pożreć. Zatrzymałem się i stanąłem nad nią, skoro próbowała pozabijać tą trójkę, może być użyteczna. Odczekałem chwilę, by ujrzeć po raz kolejny jak miota się z bólu rażona prądem, taki piękny widok, aż żal kończyć jej cierpienia. Ale skoro braciszek uporczywie odmawia mi wzięcia udziału  serii morderstw, przyda się jakiś inny sojusznik. A jak nie to zawsze można rozszarpać ją na strzępy, też ciekawa opcja.
        Skupiłem uwagę na jej ciele i wysłałem swoją moc Ziemi w jej kierunku. Poczułem jak strumień energii zawirował w powietrzu, a następnie  wbił się niezbyt delikatnie w ciało wadery, która wydała z siebie ciche westchnienie. Przy następnym paraliżującym ataku błyskawice przepłynęły z wilczycy i zniknęły w gruncie. Czarna postać w jednym momencie rozluźniła się  zastygła w bezruchu. Warknąłem zniecierpliwiony, nie mam czasu i ochoty czekać, aż się obudzi. Złapałem ja zębami i potrząsnąłem gwałtownie. Nic. Jeden wielki kawał mięsa. Rozwarłem szczęki i puściłem ją, a ona głucho przywaliła w ziemię. Spojrzałem z ukosa na nieruchomą wilczycę i zacząłem łazić w tę i z powrotem, starając się na nią nie rzucić.
         Moja uwagę przyciągnął szelest, spojrzałem na waderę, ona jednak leżała tak jak wcześniej. Stałem przez chwilę w bezruchu przypatrują się jej, gdy wtem to do mnie dotarło. Obróciłem się gwałtownie i spojrzałem na beżową wilczycę, która stała teraz nad Skunksem. Wilczyca zerknęła na mnie trwożnie i zaczęła szturchać rozpaczliwie wilka. Ruszyłem w jej kierunku, a ona potykając się zaczęła się cofać. Za mną znów rozległ się szelest, zerknąłem przez ramię i zobaczyłem jak Czarna podnosi się z trudem z ziemi. Ta chwila nieuwagi wystarczyła by Beżowej udało się uciec. To mnie dodatkowo rozwścieczyło, ale niech ucieka i tak ją dopadnę, a na razie zajmę się ta drugą. Odwróciłem się i zacząłem wracać w stronę czarnej wadery. Ledwo stała na ugiętych łapach. Łeb miała opuszczony, jednak przypatrywała mi się kontem oka. Nie zwalniając kroku, przybrałem pozycję gotową do ataku. Wilczyca się zjeżyła i warknęła:
-Stój, albo zginiesz!
-Mocne słowa.-wyszczerzyłem się złowrogo.
Wilczyca wyprostowała się i spojrzała na mnie zalotnym spojrzeniem:
-Ależ skarbie po co te nerwy. -uśmiechnęła się przymilnie.
Zatrzymałem się i zmierzyłem ją z góry do dołu, chyba jej się to nie spodobało bo na jej uśmiechniętym pysku pojawił się lekki grymas. Przyjrzałem się jej jeszcze raz. Była piękna, ale jakoś mnie to nie ruszało. Wilczyca chyba źle zinterpretowała, brak odpowiedzi z mojej strony. Teraz to ona zaczęła się zbliżać. Nie spuszczałem z niej bacznego spojrzenia, to też mogło być dwuznaczne. Wadera uśmiechnęła się i zaczęła przechadzać się wokół mnie. Pod maska spokoju, kryła się gotowość do ataku. Nadal wodziłem za nią wzrokiem. Przeszła z prawej strony, otarła się o mnie ramieniem, a następnie przeszła pod moim pyskiem. Zalotnie przeciągnęła ogon po mojej żuchwie i spojrzała na mnie przez ramię. Spojrzałem na niewzruszony:
-Jesteś tandetna.
Jej zalotna maska rozpadła się w ułamku sekundy, w oczach pojawił się nieopanowany gniew, a uśmieszek zastąpił rząd lśniących kłów:
-Coś ty powiedział!
-To co usłyszałaś.
-Cholerny sukinsynu, jesteś już martwy.-warknęła i rzuciła się na mnie.
Nie pokwapiłem się nawet o to by zrobić unik. Przyjąłem cały impet uderzenia i nawet się nie zachwiałem. Złapałem wilczycę zębami i stając na dwóch łapach przerzuciłem ja w powietrzu nad sobą. Wadera upadła na ziemię. Chciała się podnieść, jednak była zbyt wyczerpana po  poprzednim starciu. Podszedłem do niej i spojrzałem z góry:
-Masz szczęście, że mnie bawisz.
Spojrzała na mnie z chęcią mordu, a ja się tylko bardziej wyszczerzyłem:
-Daj spokój, obydwoje wiemy, że ledwo stoisz na nogach, o magicznym ataku możesz tylko pomarzyć.
-Czego chcesz?
-Sojuszu.
Przez chwilę wydawała się zbita z tropu, jednak już po chwili przyglądała mi się z wyćwiczonym uśmiechem:
-Jak to?
-Wróg mojego wroga, jest osobą której może nie zabiję.
-"Może?"-uśmiechnęła się i przekręciła na plecy.
-Daj spokój, obydwoje wiemy kim nie jesteś, i co w sobie kryjesz.-nachyliłem się i wyszeptałem nad nią.
Jej wzrok stał się zimny, wstała zaskakująco szybko na nogi, zmuszając mnie bym się cofnął:
-Zawrzyjmy sojusz, ktoś kto chroni w razie czego tyły zawsze się przyda, tym bardziej że chcę się zemścić na tej nieobecnej tu trójce.
Zaskoczony rozejrzałem się w pobliżu nikogo nie było. Wiewiór i skunks wyparowali. Wilczyca zaśmiała się melodyjnie:
-Zaskoczony? No cóż nie każdy może być taki spostrzegawczy jak ja, wynieśli się stąd kiedy my walczyliśmy.
-Walka to za duże słowo.-spojrzałem na nią z góry, a ona syknęła.
-Nie igraj ze mną. W każdej chwili mogę stać się twoją zgrozą.
-Nie martw się zapamiętam.
Wilczyca patrzyła na mnie nadal lodowatym wzrokiem:
-Jestem Rose.
-Joysell.
________________________________________________________________________
A więc wprowadzam do obiegu nową postać. Od dziś Joysell nie jest już postacią trzecią, ale w pełni bierze udział w akcji. Zaczynamy tworzyć mroczną watahę, jak dołączy do nas Anubis będziemy mieli komplet. Możecie zacząć się bać xD

Joysell

32 komentarze:

  1. Ale akcja :) jak ja lubię zwroty akcji... Czemu tak Rose męczycie?? Notka fajna :D Skoro źli już się formują w watahę to weseli też muszą bo inaczej marny nasz los >.< Ja chcę teraz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anubis sobie zajęła teraz kolejkę, przykro mi.

      Usuń
    2. O mnie się nie martw ja sobie radę dam ;X
      ~Wasza Zgroza- Rosie

      Usuń
  2. Ciekawe nie powiem, że nie ;>
    Po pierwsze: Nie jestem prostytutką, nie zabawiam każdego wilka jaki popadnie.
    Po drugie: To prawda. Jestem bezsilna po poprzednim starciu z tamtą zgrają. Ale wiedz, że mam nadal moc władania czyimś umysłem, tak a pro po. Ty też ponoć miałeś jakieś bolące rany, hę? Ale ok. W walce i tak byłam bardziej bezsilna, także się już nie czepiam.
    Po trzecie: W końcu wzięliśmy sojusz ;X Jak miło. Notka całkiem dobrze napisana no i w porównaniu z poprzednia, ta jest kilometrowa. ;X
    ~Wasza Zgroza- Rosie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodziło mi o to że jesteś prostytutką, bardziej o to, że nie miałaś siły już walczyć i próbowałaś ratować się swoim urokiem :D Jeśli tak to zabrzmiało to wybacz

      Usuń
    2. A tak wgl to mogłabyś podać swoje gg? Ustalilibyśmy wszystko co dotyczy naszej małej watahy ;)

      Usuń
    3. No dobrze, wybaczam. Tak ja i mój przeraźliwy urok ;X
      Co do gg...ja twoje mam już, napiszę do ciebie ;X
      Od kogo? Sekret ;P

      Usuń
  3. Ciekawie, ciekawie ;d Hahah Rose szczera: "Nie jestem prostytutką..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmieszy cię coś? *paczy z góry na szczeniaka*

      Usuń
    2. Szczeniaka? *wstaje z ziemi, jest od niej dużo większy*

      Usuń
    3. Jak dla mnie jesteś szczeniakiem. Jesteś o cały rok młodszy. * uśmiechnęła się szyderczo*
      ~Wasza Zgroza-Rosie

      Usuń
    4. Pf... To, że młodszy nie znaczy, że głupszy, a to, że starszy nie znaczy, że mądrzejszy. Poza tym jestem większy *odparł szczerząc się złośliwie*

      Usuń
    5. Tu się nie zgodzę ;P Tyle osób musi cię chronić...a po za tym
      sam uważasz "Głupi zawsze ma szczęście" ;X
      Huehue cx

      Usuń
    6. Nie powiedziałem, że ja jestem tym głupim. Chcą to chronią, ja nie narzekam ;D

      Usuń
    7. Owszem powiedziałeś cytuję: "Poradzimy sobie. Jak to mówią "Głupi zawsze ma szczęście" te słowa jak najbardziej odnoszą się do mnie ;)

      Huehue ;D ;X

      Usuń
    8. Dobra, dobra już nie rób z siebie tej najlepszej/najgorszej... ch*j nie wiem jak to nazwać ;D

      Usuń
    9. Już niczego lepszego nie potrafiłeś wymyślić ;/
      A ja chciałam tylko popisać rpg w komkach i ciebie podrażnić ;(

      Usuń
    10. Ojej straszne, udało się, ale już się pozbierałem *odparł z tym samym uśmiechem, co zawsze, nie był on jednak szczery, nie darzył czarnej zbytnią sympatią*

      Usuń
  4. Fajna notka, sorki że ostatnio nie komentowałam. AAAA mroczna wataha!! A ja nawet smoka wybudzić z siebie nie mogę! Reili ratuj!!!
    ~Sibunka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja mam cię Sibunko uratować! :D Dobra, może coś wymyślę ;) Ja zajmuję kolejkę po Emily. Super notka ;)

      Usuń
  5. Ach! Nowy szablon|! Jaki fajny! Taki... jesienny. Wilki, mam pytanie do was: czy któreś z was nie pisze czegoś poza tym blogiem? bo muszę zrobić jeszcze jeden filmik na staż do zwiastunowni i chciałabym go zrobić dla kogoś.

    OdpowiedzUsuń
  6. A można prosić o jakieś tło w wersji mobilnej? Bo nic nie widać.

    Anubis

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiście cudny szablon ^.^
    A na zimę też będzie zmieniony? ;*
    ~Sibunka

    OdpowiedzUsuń
  8. Wchodzę i takie "Ej, to na pewno tu?" :D Całkiem inaczej, fajnie dobrane kolory. Nagłówek też świetny. ;) Nic tylko się paczyć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dokładnie taka sama była moja reakcja, czy ja w ogóle dobrze weszłam ;D

      Usuń
  9. Super szablon :D wchodzę na bloga a tu szok :) super to wygląda
    Też bym poprosiła by zrobić coś z wersją mobilną bo nic tam nie widać xp

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie żeby coś, ale usunęliśmy tą rąbaną kolejkę żeby zastojów nie było, weźcie sie w garść!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No teraz Anubis miała pisać ale jak coś to jutro cuś wstawie :)

      Usuń
    2. No spinać futerka i do roboty! :D

      Usuń