piątek, 12 lipca 2013

Deszczowa furia

Spojrzałam zdezorientowana to na Amree, to na Connora. Nie wiedziałam co zrobić. Wolałam nie tracić czasu na poszukiwania nieznanego mi wilka, choć z drugiej strony nie chciałam znów pozostać sam na sam z tym wrakiem wilka. Westchnęłam, niechętnie mówiąc:
- Słuchaj, Connor, może lepiej będzie, jeśli pójdziesz do Wiewi... znaczy się, Lanay'a. 
Wilk spojrzał na nas powątpiewająco, po chwili jednak kiwnął łbem i rzucił na odchodne:
- Jak już spotkam się z nim, to pójdziemy nad to jezioro! - Zaczął biec w stronę swojego towarzysza, co Amree skwitował lekkim uśmiechem.
- No, to już mam jeden kłopot z głowy.
- Mam rozumieć, że kolejnym jest moja obecność, co? - spytałam, patrząc na niego spode łba. Naprawdę nie lubiłam tego wilka.
- A żebyś wiedziała. Ciężko wytrzymać z osobą, której mózg chyba się przegrzał wieki temu. - Pokręcił łbem z dezaprobatą, po czym ruszył w kierunku jeziora.
- Nie przesadzaj, aż taka stara nie jestem - mruknęłam z cieniem uśmiechu na ustach. - A przynajmniej mogę cię zapewnić, że jesteś starszy ode mnie - dodałam, doganiając go.
- No tak, bo twoja intuicja jest niezawodna - prychnął, przyspieszając kroku.
- Odezwał się ten najlepszy.
- Oh, dziękuję za wyróżnienie.
- Palant.
- Idiotka.
Oboje spiorunowaliśmy się spojrzeniami, po czym nie odezwaliśmy się choćby słowem aż do momentu, gdy spadł deszcz.
- Jeśli to twoja sprawka, to przysięgam, że... - warknął złowrogo, gramoląc się pod drzewo. Uśmiechnęłam się chytrze. A więc Amree nie lubi wody... 
- Nie wiem, o czym mówisz - odparłam niewinnie, spokojnie siedząc w deszczu. Lubiłam moknąć. 
- Chyba naprawdę jesteś taka głupia...
- Jeśli chodzi ci o to, że wywołałam tą ulewę, to się mylisz. Gdybyś był choć odrobinę inteligentny, wiedziałbyś, że wywołanie deszczu na dużą skalę odebrałoby mi tyle energii, że leżałabym teraz bez życia. - Wyjaśniłam spokojnie, czekając cierpliwie aż na ziemi zgromadzą się zapasy wody.
- To, że nie wiem za dużo o mocy natury nie znaczy, że nie jestem inteligenty. Powinnaś to wiedzieć, skoro jesteś taka mądra i wszechwiedząca - patrzył na mnie wilkiem, uważając wciąż by się nie zmoczyć.
- Co tak uciekasz przed deszczem, Amree? Odrobina wody by ci nie zaszkodziła, prawdę mówiąc, trochę cuchniesz - uśmiechnęłam się szeroko, zmuszając pokłady wody to poddania się mojej woli. Uważałam przy tym, by nie pokazać otwarcie, co planuję. 
Niewiele mi zajęło, by mieć pod sobą sporą kałużę wody. Po chwili uniosłam ją do góry, robiąc dwie wodne kule po swoich bokach. Oczy Amree rozszerzyły się w geście zdziwienia, by po chwili ten wydał z siebie warknięcie.
- Jeśli to zrobisz, to już nie żyjesz.
- Zaryzykuję.
Nim wilk zdążył jakkolwiek zareagować, już wylądowała na nim woda. Siedział cały mokry, wbijając we mnie mordercze spojrzenie, a z jego sierści skapywały powoli krople wody. Nie mogłam się opanować i zaczęłam się głośno śmiać, po raz pierwszy od bardzo dawna. 
Moja radość nie trwała jednak długo, gdyż po chwili zostałam przyciśnięta do ziemi przez rozwścieczonego wilka. 
- Mówiłem, że zginiesz. - Warknął, stojąc nade mną.
- Nie radzę.
~~~
Ok, nie mam pojęcia jaki wilk powiedział 'nie radzę', mam nadzieję, że ktoś się znajdzie i wyratuje mnie spod łap Amree, pomijając już fakt, że sobie zasłużyłam :D 
Spadam, ludzie, widzimy się za 2 tygodnie!
Lilayne

7 komentarzy:

  1. Uhuuuuuuuuu, może to Jo... Hie hie. Ja ce po Skylli czy jak się tam ją piszę.
    Lil ta muza kiedyś mnie zabije! Wchodzę włączam bloggera i tu na mnie po nocy,w pokoju obok ludź śpi a tu Heart of Courage na mnie... straszna jesteś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta muzyczka jest boska, siedzę sobie o 2 w nocy i zapomniałem że mam głośniki na full'a, myślałem że zaraz zawału dostanę xD

      Usuń
    2. Jeśli wam to przeszkadza, to mogę usunąć muzykę z bloga :D Ale dopiero za 2 tygodnie xd

      Usuń
    3. Muzyki nawet nie waż się tykać! Uwielbiam ją xD

      Usuń
  2. Ciekawe, kto będzie tym bohaterem :D Dwa tygodnie bez Ciebie? Ciężko będzie, ale mam jeszcze wielu do pomęczenia :D Właśnie jestem w trakcie tworzenia nowej ballady (Widzę, jak Anubis już mnie zabija xD) Obie notki super ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygoniła mnie? ;O No nie wierze. Zabić to za mało. Dobra chciałem cię uratować, ale stwierdziłem, że skoro tak chamsko mnie wygoniłaś, a w sumie... :) Dobra jeszcze nad tym pomyśle. Coś czuję, że Amree i Connor to będą najlepsi przyjaciele jakich świat widział :D Jeśli oczywiście po drodze do tej pięknej przyjaźni się nie pozabijają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cię nie wygoniłam, tylko rozumnie podzieliłam nasze role :p Poza tym napisałam w notce, że niechętnie ci to powiedziałam, więc się nie czepiaj :D

      Usuń