piątek, 6 grudnia 2013

Quinn

Imię: Quinn
Wiek: 4 lata
Płeć: Samiec
Moce: Znak
Charakter:
Jestem... dziwny. Tak to dobre określenie. Ani wesoły, ani wiecznie wściekły. Raczej zrównoważony psychicznie choć miewam napady nieopanowanej złości. Po takich akcjach absolutnie nic nie pamiętam. Lubię samotność, ale nie stronię od innych wilków. Każdy czasem potrzebuje odetchnąć. Wydaje ci się, że jestem taki sobie szaraczek, ale tak naprawdę nie wiesz nic. Moja druga osobowość jest szalona. Jestem wariatem. Jestem nienormalny. Miewam napady złowieszczego chichotu. Potrafię palnąć coś o czymś zupełnie z dupy i nie mam pojęcia, że to powiedziałem, a kiedy się mnie zapytasz, o co chodzi popatrzę się na ciebie krzywo, stwierdzę, że masz coś z głową i pójdę. Jestem też zabójczo niebezpieczny. To moja trzecia osobowość. Wówczas staję się bezwzględną maszyną do zabijania, ale tylko wtedy, gdy mam powód. Nie warto mi ufać.
Historia:
Urodziłem się cztery wiosny temu w środku zimy. Od początku byłem inny. Cichszy, spokojniejszy, ale szaman mojej watahy widział we mnie coś, czego nie zdołał zobaczyć nikt inny. I nie wywyższam się tu. Po prostu jestem wariatem. Dobra stop, bo znowu zacznę gadać. Właśnie.. wspominałem, że jestem straszną gadułą i manipulatorem? Nie? No to właśnie mówię. W każdym razie ów szaman zaczął mnie szkolić, kiedy miałem sześć miesięcy. Nie rozumiałem w ogóle o co chodzi, ale jak każdy młodzik byłem ciekawy świata i chłonąłem wiedzę jak gąbka. Uczył mnie o różnych ziołach leczniczych, o wilczej magii, o historii tej krainy. Poznałem również kilka sekretów tego świata. Podobało mi się to. Czułem się wyjątkowy, bo szaman nie szkolił nikogo innego oprócz mnie. Nie było jednak tak różowo jak mi się wydawało przez pierwszy rok. Gdy miałem półtora roku coś zaczęło się dziać. Szaman znacznie schudł, chodził przygaszony. Brakowało mu dawnego wigoru i energii. Wciąż jednak dzielnie ćwiczył mój umysł jak i ciało podczas ćwiczeń fizycznych z całą watahą. Nie przejąłem się tym, co się z nim działo. Był już po prostu stary i myślałem, że to jest główny powód jego nagłej przemiany. Dwa dni później podczas obchodów święta magii stało się coś niesamowitego. Uzyskałem swoją moc. Na moich plecach pojawił się znak. Oczy wcześniej żółte zmieniły swą barwę. Tęczówki stały się niebieskie, a źrenice czerwone. Wówczas szaman padł martwy. Cała wataha widziała jego śmierć. Obwinili mnie. Od tamtego czasu w moim sercu pojawił się żar. Pewien rodzaj energii, która uwalnia się, kiedy tylko chcę. Rozlewa ciepło po całym moim ciele, gdy jej używam. Uwielbiam to, ale na początku byłem przerażony. Uciekłem i w samotności uczyłem się kontrolować tę moc i jestem zadowolony z tego, co umiem.

Pewnie nie wiecie o co chodzi z tą całą magią Znaku. Otóż pochodzę z dosyć sporej watahy na brzegu rzeki Kale poza granicami Wolf's-Chant. Magia Znaku jest ściśle powiązana z umiejętnościami szamanów. Potrafię uzdrawiać, wzmacniać wojowników, wywoływać małe deszcze lub dłuższe susze, wzniecać ogniska. Oprócz tego potrafię wpełznąć do twojego umysłu tak, że tego nie zauważysz i dowiedzieć się o tobie wszystkiego, ale łatwo to zauważyć po mojej minie. Wówczas na moim pysku pojawia się szeroki uśmiech, oczy mam półprzymknięte, a uszy sterczą jak dwa radary. Znak, czyli wszystko po trochu, ale nie w dużym stopniu, jedynie podstawowym, plus kilka umiejętności "spod ciemnej gwiazdy". 

Dodaję postać ;D 
Connor    
Ps. Zaklepuję kolejkę ;)

4 komentarze:

  1. O rzesz ty, nowa postać! :D
    Nie spodziewałam się obrotu akcji, ale jestem ciekawa, co wymodzisz ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Ey, co za pedałek? Quinn to żeńskie imię... Ale jest fajny. Kiedy się pojawi? Mogę pisać po tobie? Lanayowi tęsko do rodziny i chcę wprowadzić pewne rodzeństwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po irlandzku męskie ;D Pojawi się w tej notce, którą teraz pisze ;>

      Usuń
  3. Jeśli choć spróbujesz wtargnąć się do mojego umysłu to przyrzekam, że tego pożałujesz. ;X -to tak na powitanie
    Tak poza tym to nie spodziewałam się kolejnej karty postaci...Ciekawe ile to jeszcze osób będzie miało po kilka postaci :D
    ~Rosie

    OdpowiedzUsuń