Miałam wielką ochotę wybuchnąć. Jak to możliwe, że Reili była tak pozytywnie nastawiona do wszystkich wilków, jakich spotka? Nawet do takiego wilka? Serio?
- Nie wiem o co ci chodzi, Lila. Naprawdę - mruknęła cicho Reili, po raz pierwszy wykazując się odrobiną dyskrecji. - Moim zdaniem Amree nam się przyda. Im więcej nas, tym lepiej, prawda? Weselej jest i w ogóle!
- Tak, tak - prychnęłam cicho, zerkając na wilka. Siedział niedaleko nas, wpatrując się w jakiś punkt. Zdawał się nad czymś rozmyślać.
- No, ja tam go lubię - odparła wesoło, uśmiechając się przy tym szczerze.
- Tak, wiem. Ale nie zapominajmy, Reili, że ty lubisz wszystkich.
- Bo wszyscy są fajni - powiedziała, machając przy tym radośnie ogonem. - Nie wiem jak ty, ale ja tak leżeć w miejscu nie mogę. Idę do naszego gościa. Zaproponuję mu może naszą jaskinię, co?
Pokiwałam łbem, nie bardzo jej słuchając, a gdy ona już w podskokach oddalała się w stronę Amree, dotarły do mnie jej słowa.
- Jezu, Reili, NIE! - wrzasnęłam za nią, ruszając w jej kierunku biegiem.
- A więc, drogi przybyszu imieniem Amree, czy chciałbyś może umilić nam życie swym pobytem w naszej zacnej jask...
- Cholera, Reili! - krzyknęłam, przerywając jej w pół zdania i ostro hamując, jako że nabrałam niezłej prędkości. Zatrzymałam łapy w ostatniej chwili, bo jeszcze centymetr i zderzyłabym się z tym, pożal się Boże, wilkiem.
- Nie wiesz, że nie ładnie tak przerywać czyjąś wypowiedź? - spytała ze śmiechem, szturchając mnie łapą.
- Właśnie, to bardzo niegrzeczne - dodał Amree, uśmiechając się przy tym z kpiną. Patrzył na mnie tymi jego niebieskimi oczyma z widoczną wyższością, jakbym była jakaś niedorozwinięta. Skończony cham. Ale ja mu jeszcze pokażę.
- Och, bo wciskanie się komuś nieproszonym nie jest już niegrzeczne, tak? - warknęłam, patrząc mu prosto w oczy. Nasze spojrzenia mierzyły się przez chwilę w cichej walce, którą w ostateczności przerwała zaniepokojona nieco naszym zachowaniem Reili.
- Ej, dzieci, bez kłótni! Skoro mamy tu razem mieszkać, to musimy się jakoś zaprzyjaźnić, prawda? - rzuciła wesoło, próbując załagodzić sytuację.
- Ja nie mam zamiaru mieszkać z tym bałwanem - prychnęłam, robiąc się coraz bardziej zła.
- A ja wręcz przeciwnie, z chęcią doprowadzę cię do szału swoją osobą - uśmiechnął się perfidnie, by po chwili mnie wyminąć i bezceremonialnie wejść do naszej jaskini.
Aż odebrało mi mowę.
- No... więc, sprawa się wyjaśniła, tak? - spytała, patrząc na mnie błagalnie. Naprawdę jej zależało, by wszyscy byli szczęśliwi i zadowoleni. Nie miałam serca, by ją uświadamiać, że ten wilk z pewnością nie jest dobrym kandydatem na członka Watahy, jeśli miała takowa powstać.
- Oczywiście, że tak. - Uśmiechnęłam się do niej z trudem, choć miałam ochotę ciskać przekleństwami.
- Będę jednak ci wdzięczna, jeśli pójdziesz do Amree i z nim na spokojnie pogadasz - powiedziała z wyjątkową powagą-
- Jasne - mruknęłam, niechętnie idąc w stronę jaskini. Nie wiedziałam dlaczego to robię, ale chyba za bardzo polubiłam tą bezsensownie radosną wilczycę, by teraz ją rozczarowywać.
I to była moja wada. Gdy już kogoś poznam, to zbyt szybko się przywiązuję.
Z cichym westchnięciem weszłam do ciemnego wnętrza jaskini, zauważając wilka zaraz przy ścianie. Siedział wyprostowany, a jego oczy były utkwione prosto we mnie.
~~~
Lilayne
Co to się dzieje! Błyskawice wprost tryskają z oczu!
OdpowiedzUsuńStoły latają! Wszyscy wzywają Jezusa! I jak tu normalnie żyć ja się pytam! :D Super notka ;)
Boziu, że tak brzydko powiem, no ja tam Reli z tym optymizmem chwilami nie trawię. Ciężko będzie, ciężko.
OdpowiedzUsuńUlżyło ci jak mnie trochę zwyzywałaś, czy potrzebujesz jeszcze paru wpisów by się wyżyć?
OdpowiedzUsuńNa razie mi wystarczy, ale z pewnością to nie ostatni raz ;)
UsuńA i jeszcze jedno pytanie, wie ktoś co się dzieje z Cynthią, bo się nie odzywa od tygodnia?
OdpowiedzUsuńCo się dzieje z Cynthią to Ci nie powiem, bo sama nie wiem :(
UsuńOjej no jeśli za bardzo szaleje, to trzeba było wcześniej powiedzieć :P
OdpowiedzUsuńReili szalej bardziej :D Ja nie mam nic przeciwko ;) Świetna notka i ta wcześniej też tylko już mi sie nie chciało dwóch komentarzy wstawiać >.< Kto teraz pisze? Moge ja? Proszeproszproszeproszeprosze :D
OdpowiedzUsuńJasne pisz ;]
OdpowiedzUsuń